Chachi POV.
Mama i tata usiedli koło mnie na kanapie :
-Chcielibyśmy ci coś powiedzieć.-odparł tata .
-Słucham o co chodzi ? - Powiedziałam zaniepokojona .
-Chachi ja pracuje tak samo jak twój tata w FBI. - odparła mama.
Przez jakiś czas siedziałam w milczeniu,jak oni by mi powiedzieli tym wcześniej to bym się na nich nie obraziła.
-Chachi... - Odezwała się mama, ale nie zdążyła,bo byłam już na schodach w drodze do pokoju .
Zaczęłam się ubierać, bo miałam zamiar wyjść z domu ubrałam się w to i po cichu wybiegłam z domu .
Pojechałam samochodem do bliskiego baru.Usiadłam na skórzanym siedzeniu, a po chwili podeszła do mnie ciemno włosa kelnerka i powiedziała :
-Dobry wieczór , czy coś podać na początek ?
-Dobry wieczór , poprosiłabym cappuccino i sernik .
Podziękowałam i kelnerka odeszła . Po 5 minutach dostałam moje zamówienie. Po zjedzeniu zapłaciłam i wyszłam .
Miałam zamiar się jeszcze gdzieś przejechać,bo nie chciałam wracać do domu . Wsiadałam do samochodu, aż tu usłyszałam jak ktoś woła " Chachi " , odwróciłam się i zobaczyłam tam Justina ze znajomymi podszedł do mnie i powiedział do znajomych, żeby na niego zaczekali w barze i spytał się mnie :
-Co robisz tak późnym wieczorem ???
- Nic takiego, a co taki ciekawski ?? - odpowiedziałam .
- A może chcesz się przejść na plażę?? Oczywiście jak masz czas .- spytał .
- Okey, a twoi znajomi przecież na ciebie czekają ? - odparłam .
- Będzie jeszcze dużo okazji na spotkania.- powiedział uśmiechając się .
Szliśmy na plażę w ciszy, aż doszliśmy.Usiedliśmy na piasku i on się mnie spytał :
-A tak w ogóle co tak późno robisz ?
-Eee.. możemy o tym nie mówić ? - powiedziałam .
-Dobra,a morze pokąpiemy się w morzu ? - spytał się .
-Teraz o tej godzinie jest 21:00 i cholernie zimno, a do tego nie mamy strojów . - odparłam
-Możemy pokąpać się w bieliźnie i nie jest tak zimno ... - Powiedział z uśmieszkiem .
Zgodziłam się niechętnie i zaczęliśmy się rozbierać, ale oczywiście nie do naga. Po rozebraniu Justin prze rzucił mnie przez ramię i pobiegł w stronę wody . Bardzo fajnie się bawiłam, już trochę zapomniałam o tej sprawie z rodzicami . Po miłej zabawie zaczął padać deszcz uciekliśmy z wody, zabraliśmy ubrania i pobiegliśmy w stronę samochodu. Wsiedliśmy,a po chwili byliśmy już u mnie przed domem .
- Dziękuje Justin- powiedziałam szczerze .
- To ja dziękuje . - odparł
Zbliżałam się do drzwi, a on mnie zatrzymał i musną kącik moich ust ...
______________________________________________________
I JAK WAM SIĘ PODOBA 5 ROZDZIAŁ ????
Pytajcie mnie o wszystko ---> ask.fm/MartynaOdair
DO NASTĘPNEGO <3
Bardzo fajny pomysł na ''sens'' bloga, jednak mam do ciebie prośbę. Wiesz piszesz fajnego bloga ale byłby o wiele lepszy gdybyś bardziej opisywała szczegóły i wprowadzała jakieś napięcie, jak twoja siostra na przykład ;)) w sumie to była bardziej rada niż prośba ale mniejsza XD
OdpowiedzUsuńPostaram się :)
UsuńWspaniały *.* Czekam na kolejny <3
OdpowiedzUsuńCzekam na następny ;)
OdpowiedzUsuńKocham to <3
OdpowiedzUsuńZapraszam !!<3
OdpowiedzUsuńhttp://love-the-way-you-lie-baby.blogspot.com/
Bardzo fajny, ale też bardzo krótki rozdział. MeGgaaaa!!!! Czekam nn!! Dodawaj szybko!! :* @TheKlaudiaK
OdpowiedzUsuńlovemeliikeyoudo.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZAPRASZAMY *.* !!!
Zapraszam: http://dangerous-love-bieber-rose.blogspot.com/ . Super fan fiction!
OdpowiedzUsuń